couch-480486_1280 (1)

Poradnik kupującego – dlaczego warto kupować w sklepach

Kupno pierwszych mebli to bardzo ciekawe przeżycie. Stykamy się z nową rzeczywistością, z którą będziemy mieli styczność na co dzień. Codzienne decyzje – także te dotyczące mebli – będą więc miały fundamentalny wpływ na nasze decyzję, czy komfort życia – dobrze jest więc zadbać, by był on jak największy. Nadchodzi jednak moment, w którym meble ulegają zniszczeniu lub zużyciu. Dzieje się to praktycznie w każdym domu. Dzisiejsze meble niszczą się dużo szybciej, ale też łatwiej jest je kupić po okazyjnej cenie – być może ma to związek z jakością użytego materiału, który nie jest trwały jak na dzisiejsze standardy. Jeżeli więc masz dylemat dotyczący zakupu nowych mebli to warto się zastanowić nad waga problemu. Większość z nas meble kupuje w tradycyjnych sklepach. Czasami jest to błąd, bo zwyczajnie przepłacamy, co coś co dużo taniej możemy mieć choćby na targu czy za pośrednictwem internetu. Nie oznacza to jednak, że zakupy w sklepie zupełnie przestały się opłacać, co zamierzam dziś udowodnić na kilku przykładach.

Właściwie nikt z nas nigdy nie zastanawia się nad tym dlaczego warto kupić coś w sklepie, a dlaczego na targu? Często nie decyduje jakość (bo ta jest zbliżona) czy atrakcyjność cenowa danego przedmiotu. Za decyzję odpowiada przede wszystkim wygląd mebla. Trzeba przyznać, że pod tym względem sklepy takie jak IKEA, Meble AGATA, czy Black Red White nie mają sobie równych. Meble są wyjątkowe, sztukowane na zupełnie inną wizję mieszkania. W Polsce największą furorę robią meble z IKEI, ponieważ są modne, nowoczesne i w miarę tanie (przynajmniej jak na polskie warunki). Tego rodzaju mebli, dopasowanych kształtów czy wzorów nie znajdziemy nigdzie indziej, a w przypadku aranżacji wnętrza zależy nam właśnie na wyglądzie – dobrym dopasowaniu wnętrza. Drugorzędną rolę gra cena czy jakość wykonania mebli, choć i pod tym względem stacjonarnym sklepom nie można niczego zarzucić. Kolejnym walorem decydującym o zakupie w stacjonarnych „kiermaszach” jest bezpieczeństwo transakcji, czyli gwarancja na dany produkt. W przypadku targowisk gwarancja jest umowna, czasami słowna. Niby mamy dowód zakupu, ale firmy kogucik znikają zwykle po kilku miesiącach, a nawet tygodniach. Kto więc zrealizuje gwarancję, gdy mebel ma wadę konstrukcyjną? Zapewne nikt. Podobnie jest w internecie. Nawet gdy firma funkcjonuje bardzo długi czas to musimy liczyć się z drogimi kosztami transportu za granicę, co z kolei nie jest praktycznie nigdy opłacalne. Meble kupione w stacjonarnym sklepie w Polsce często mają gwarancję do 10 lat (np. IKEA) dzięki czemu wymiana wadliwego elementu odbywa się praktycznie „od ręki” i to w dodatku z dojazdem do klienta. Nie skreślam więc jeszcze stacjonarnych sklepów. Jest na to zdecydowanie za wcześnie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *